Komentarze (1)
Po wieczerzy wigilijnej u moich rodziców pojechaliśmy z żoną do jej rodziców na drugą wigilie, panował naprawdę świąteczny nastrój wszyscy jedli i rozmawiali ze sobą przy wspólnym stole. Po kolacji niektórzy poszli na TV, a reszta do drugiego pokoju porozmawiać i tak wszyscy wyczekiwali kiedy trzeba będzie jechać na pasterkę.